zatrzymane miejsca
nieruchomy czas
twoja nieobecność
zamyka pętle godzin
zakreśla dni i tygodnie
gdzieś wschodzi słońce, później
zapala się lampa księżyca
wszystko zdążyło się dokonać
kalendarz niezmiennie
wskazuje południe
pierwszego dnia roku
ukrywam się więc w ciemności
uciekam pod parasolem
unikam ciekawskich spojrzeń
nikt bowiem nie może wiedzieć
jak podobna jest moja tęsknota
do wszystkiego
co zdążyło już przeżyć
każde z nich
замершие места
неподвижное время
твое отсутствие
затягивает временную петлю
очерчивает дни и недели
где-то восходит солнце, потом
зажигается лампа луны
все уже успело завершиться
календарь неизменно
показывает полдень
первого дня в году
и я прячусь в темноте
сбегаю под зонтом
скрываюсь от любопытных взглядов
ибо никто не знает
как похожа моя тоска
на все это вокруг
и что все уже удалось
мне пережить
wygnany z raju
spoglądam za tobą
wygnany z raju
w miejski poranek
wygnany w jakiś
dzień niespodziewany
wijący się skrzypiąco
u stóp pasmem mrozu
na dworcu
żegnamy się
i zastygam w tej chwili rozstajnej
i widzę jak wracasz
do swojego świata
i nie odwracasz się
i jeszcze nie rozumiem
że oto przekroczyłaś granicę
pomiędzy tym, co się zdarzyło
i całym swoim było
i niekoniecznie tym co będzie
bo czy będzie coś w ogóle
to się jeszcze zobaczy
изгнанный из рая
я наблюдаю за тобой
изгнанный из рая
в городское утро
изгнанный в один
прекрасный день
скрипящий морозом
вьющийся под ногами поземкой
на вокзале
прощаемся
застываю в этом мгновении перепутья
и вижу, как ты возвращаешься
в свой мир
не оборачиваясь
я все еще не понял
что ты пересекла границу
между тем, что случилось
и тем, что у тебя уже было
и тем, что еще, может, будет
а будет ли что-то вообще
это мы еще поглядим
wciąż jeszcze czuję
delikatne w ciemności drżenie
kiedy tuż po północy
wiatr powtarza starą melodię
radości i zapomnienia
wciąż czuję dreszcz
przebiegający twoje ciało
i jest to również ciało moje
mój dreszcz i tęsknota moja
tak upływają wszystkie dni i noce
głupcy przyglądają się temu
z niedowierzaniem
ale nie zwracam na to uwagi
dopóki bowiem czuję
smak twoich łez, zapach włosów
ciepło oddechu, dopóki
uczę się tej pamięci
odnajduję
najtajniejsze znaczenia snów
tak brzmią pieśni wiatru
mogę zadowolić się małą nadzieją
pamięcią rzeczy wielkich
ale nie wszystkie rzeczy
mogą być takie
я все еще чувствую
легкую дрожь в темноте
когда сразу после полуночи
ветер повторяет старую мелодию
радости и забвения
я все еще чувствую дрожь
охватившую твое тело
которое одновременно и мое
мой трепет и моя тоска
так проходят ночи и дни
глупцы поглядывают на это
с недоверием
но мне все равно
пока я чувствую
вкус твоих слез, запах волос
тепло дыхания, пока
я учусь этой памяти
и нахожу
самые тайные значения снов
так звучат песни ветра
остается утешиться слабой надеждой
памятью о великих делах
да только не каждое дело
может стать таковым
budzę się pośród nocy
muzyka gdzieś z ciemności
cicho stuka w okno
zamykam oczy i nie widzę światła
ani twoich oczu, ani nawet gestu
zatrzymanego w niepamięci
jak brakujące słowo
jak wypowiedziane cicho słowo
które nigdy się nie spełni
i jak słowo którego nigdy
nie wypowiem
choćby ten codzienny grzech
mógł oczyścić z cierpienia
nie
kiedy budzę się
i otwieram okno za którym
wciąż jeszcze jest światło nocy
czyjeś kroki, słowa, śmiech
słyszę w sobie twój głos
o takiej godzinie muzyka ma zapach kawy
ale głos zamiera w kurzu
i szeleście zmiętych kopert
kiedy porządkuję stare zdjęcia
jak wszystkie dni
niespodziewanej samotności
просыпаюсь в ночи
музыка из темноты
тихо стучит в окно
закрываю глаза и не вижу ни света
ни твоих глаз, ни даже движения
замершего в забытье
как слово, которого не хватило
как слово шепотом
которое не сбудется
как слово, что я никогда
не скажу
ежедневный мой грех
мог бы облегчить страдания
но нет
когда я просыпаюсь
распахиваю окно, за которым
все еще светит ночь
слышатся чьи-то шаги, смех, слова
я слышу в себе твой голос
в эти минуты музыка пахнет кофе
и твой голос замирает в пыли
в шелесте мятых конвертов
когда я разбираю старые снимки
как и дни
внезапного одиночества
jeszcze przez chwilę
pozwól mi słuchać
tej ciszy tak lekko
opadającej nad lasem
niech milczenie
odpowie na pytania
których się obawiam, wiem
nigdy ich nie wypowiesz
drzewa trwają w spokoju
drogą nikt nie przejeżdża
o tej porze
nie dzieje się nic
co mogłoby zburzyć
sens naszej rozmowy
więc jeszcze przez chwilę
pozwól nam milczeć
niech cisza mówi
naszymi głosami
позволь еще немного
мне послушать
тишину, так нежно
опадающую над лесами
и пусть молчание
ответит на вопросы
которых не страшусь, я знаю
ты никогда их не задашь
деревья замерли в покое
никто не проезжает по дороге
в это время
не происходит ничего
что может оборвать
нить разговора
позволь, мы помолчим
еще немного
пусть тишина поговорит
нашими голосами
to zapomnienie kazało mi wyśpiewać
ciemny kryształ twego ciała
błądzić za głosem który zwodzi
na bezdroża nieprzespanych nocy
to zapomnienie łatwe i bezkarne
zburzyło ostatnią ścianę strachu
ale kiedy cofnęły się spłoszone dłonie
zmieniając na zawsze kolejność
wszystkich zdarzeń
nasze usta powtarzały wciąż jeszcze
te stare pieśni i przyrzeczenia
ich smak pozostał wiosną
pozostał pierwszym wtajemniczeniem
ich smak stał się ostatnią zwrotką
pieśni która odwraca biegi rzek
która plącze drogi i cofa czas
nie pytając o sens tego wszystkiego
tak łatwo zapominamy
o zwrotce ostatniej
tak łatwo uczymy się jej od nowa
это беспамятство побудило меня воспевать
темный кристалл твоего тела
блуждать вслед за голосом, который заманивает
на бездорожье бессонных ночей
безнаказанное легкое беспамятство
разрушило последнюю стену страха
но, когда испуганные руки отстранились
навсегда меняя ход
событий
наши губы все еще повторяли
эти старые песнопения и обеты
вкус их остался весной
стал первым таинством
последним куплетом
песни, что сокрушает берега
путает дороги, поворачивает время вспять
не заботясь о смысле происходящего
мы так легко забываем
о последнем куплете
и так легко разучиваем его снова